30610
Book
In basket
(Seria szetlandzka ; 3)
Trzeci tom kultowej serii od brytyjskiej mistrzyni suspensu nagrodzonej za swoje kryminały Diamentowym Sztyletem. Kiedy młoda kobieta pracująca na wykopaliskach w Whalsay odkrywa pozostawione tam ludzkie szczątki, wieść elektryzuje mieszkańców Szetlandów, zwłaszcza że z początku nikt nie wie, z jakiego okresu pochodzą zwłoki. Niedługo później dochodzi do morderstwa, a detektyw Jimmy Perez rozpoczyna śledztwo. Wkrótce okazuje się, że otoczeni przez morską pustkę ludzie skrzętnie chronią swoje tajemnice. Kiedy detektyw przygląda się po kolei ludziom uwikłanym w sprawę, odkrywa trwający od kilku pokoleń konflikt pomiędzy dwiema rodzinami. W końcu ginie kolejna osoba, a wyspę spowija upiorna mgła, która również utrudnia prowadzone śledztwo. Poruszając się po omacku, detektyw Jimmy Perez musi odkryć tożsamość mordercy, zanim ten uderzy ponownie.
Availability:
Wypożyczalnia Wyrzysk
There are copies available to loan: sygn. 821.111-3 (1 egz.)
Notes:
Summary, etc.
Na Szetlandach jest połowa lata, czas białych nocy, kiedy to słońce nigdy nie zachodzi. Plastyczka Bella Sinclair organizuje przyjęcie, aby uczcić wystawę swoich prac i zaprezentować obrazy Fran Hunter. Podczas tego wydarzenia pewien tajemniczy Anglik wybucha płaczem i stwierdza, że nie wie kim jest ani skąd się tu wziął. Wieczorne przyjęcie zmienia się w farsę, a następnego dnia mieszkańcy miasteczka znajdują zwłoki Anglika powieszone na krokwi w hangarze łodziowym na przystani. Mężczyźnie założono na twarz maskę klowna. Detektyw Jimmy Perez jest przekonany, że to lokalna zbrodnia. Wkrótce w Biddista dochodzi do kolejnego morderstwa. Ginie Roddy, bratanek Belli, a dowody z miejsca zbrodni tylko utwierdzają Pereza w przekonaniu, że morderca czai się pośród mieszkańców wyspy. Sytuację komplikuje dodatkowo niesamowita pora roku, w której noc miesza się z dniem i nic nie jest takie, jak się wydaje.
Reviews:
The item has been added to the basket. If you don't know what the basket is for, click here for details.
Do not show it again